Chustę mam!
Zanim ją zblokowałam, poszłam w niej "w miasto" i zebrała kilka miłych słów. Teraz, po blokowaniu, jest ładniejsza, ale też większa i muszę się zastanowić, jak ją na sobie motać. Bo będzie to chusta dla mnie!
Zabrałam się teraz za Lunę w przydymionym różowym kolorze.
Podoba mi się, acz róż zdecydowanie nie jest barwą dla mnie, niemniej szalenie mi się podoba (akurat ten odcień). Chcę z tego zrobić szal, względnie prostym ażurem, a wykończyć go falbanką. Zobaczymy zresztą.
Niestety jest tak, ze nie mam wyobraźni. Nie umiem wymyślić sobie czegoś, co później zrealizuję. A raczej nie potrafię zrobić takiej jakiejś syntezy. Wyobrażę sobie np. wykończenie, krój rękawa, wykończenie przy szyi czy, jak teraz, falbankę przy szalu - koniecznie w tym konkretnym kolorze. Całości natomiast nie potrafię. Dlatego też na razie prześliczne Noro leży - nie wiem, co z niego wydłubać. Pierwotnie myślałam o czapce, a teraz to już sama nie wiem. Zobaczymy.