niedziela, 24 stycznia 2010

30 - minął miesiąc...

... i jeszcze kilka dni, a tu nic. Normalnie nie miałam nic do pokazania.

No dobra, zrobiłam jedną czapkę. Ale taką brzydką, że wstyd było ją tutaj pokazywać.

Przez miesiąc walczyłam z ponchem! Ponchem z kremowej Luny, zamówionym dawno temu, termin oddania minął, a ja wciąż się szarpałam.

Bo tak. Pierwotnie zamierzałam wykonać je tym wzorem:

Uwielbiam go. Nadłubałam więc rozetek, pasów, zaczęłam wszystko łączyć i... uznałam, ze jednak nie. Wrócę do tego kiedyś, ale teraz nie.

Zatem zaczęłam od nowa, prostymi rozetkami.

Co poknociłam, szkoda mówić, dość wspomnieć, że spore fragmenty musiałam pruć. PRUĆ LUNĘ!!! A kto pruł Lunę, to jakby kilka ton węgla przerzucił...

Dobra, ale poncho jest. Wreszcie pozbyłam się tego upiora, jutro straszydło pójdzie do właścicielki.

Teraz piorunem dłubię czapkę (mrozy szaleją!), a potem czas może na jakieś przyjemności?... Włóczek w domu coraz więcej, trochę się już gubię, co mam, a czego nie. A ponadto jest pewien czynnik demotywujący :). Jak zaglądam do Dagny, to mam ochotę łbem o ścianę walić, porzucić druty na zawsze, włóczki podpalić i udać się w zawstydzeniu w siną dal...

Od Lacrimy otrzymałam wyróżnienie:
Bardzo serdecznie dziękuję i chciałabym je - wbrew zasadom zabawy - przekazać Przemkowi, bo dzisiaj Jego święto!

PS. Zulka - za cholerę nie wiem, skąd wzięłam wzór mitenek. Pamiętam, ze tym wzorem robiłam wielki obrus z elementów, ale dawno to było i nijak nie mogę skojarzyć. Jak gdzieś go odnajdę, to się podzielę :)

8 komentarzy:

  1. Wow ! ;) Nareszcie jesteś ! ;) Sie stęskniłem ! ;)
    Gdzieś Ty była, jak Cię nie było, no gdzie?!
    Poncho, zajedwabiste... i w ogóle sama dobierz okreslenia, cud, miód, i orzeszki ! :) Extra ! ;) a za wyróżnienie, baaardzo Ci dziękuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne ponczo! Żeby wszystkie upiory tak wyglądały...
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam , ze się nie poddałaś z tą luną .Gratuluję wyróżnienia .Oczywiście, ze pomogę, sama mam ochotę zrobić druga lepsza wersję . Z czego robiłaś ten piękny czerwony szal? Chciałabym paradować w takim na wiosnę, ale nie chce zbyt cienkiego , a twój jest idealny.

    OdpowiedzUsuń
  4. "Upiorne" ponczo wyszło piękne! Super, że wróciłaś.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Warto bylo tyle czekac, by zobaczyc takie cudo:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. jak na straszydło to całkiem nieźle wygląda, też bym mogła takie straszydła dziergać ;) :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lunowe ponczo żadnym straszydłem nie jest. Mnie się bardzo podoba. Wygląda mi na puchate, miłe w dotyku. Okej, czekam cierpliwie na wzór mitenek :)

    OdpowiedzUsuń