niedziela, 25 października 2009

22 - się zblokował

Popielaty szal się zblokował i wygląda teraz tak, ze aż mi się oczy do niego cieszą :). Niestety nie umiem robić ładnych zdjęć i w efekcie mogę tylko dawać słowo, że szal jest piękniejszy w oryginale niż na zdjęciu.


Szkoda, że nie mogę utrzymywać się z dziergania. W pracy zawodowej nigdy w życiu nie miałam takiej satysfakcji jak na przykład dziś, kiedy patrzę na ten szal i cieszy mnie każda minuta spędzona nad nim... Może to jakieś zniechęcenie, dół, chandra - ale do pracy chodzę prawie ze wstrętem i całkiem poważnie myślę o znalezieniu sobie czegoś innego.

Ale mniejsza z tym! Od razu zaczęłam coś nowego, z mohairu Alize. COŚ - to oczywiście kolejny szal :) :

13 komentarzy:

  1. Może i zdjęcia nie są najcudowniejsze (znam ten problem). Szal jednak wygląda ciekawie (i na zbliżeniu widać jak starannie dziergany ;-). Kid mohair jest miły w dotyku, więc noszenie go da Ci z pewnością równie dużo satysfakcji jak i jego robienie. Gratuluję udanego wyrobu i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Po blokowaniu wygląda fantastycznie:)Bardzo mi się podoba.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie, no powaliłaś mnie na kolana, dosłownie ! :)
    szalik bombowy ! istna mgiełka ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudny szal! Zdjęcia jakie by nie były, to i tak nie są w stanie przyćmić jego urody. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. szal świetny co do zdjęć to trochę ćwiczeń i będzie ok ;) no i popieram że to daje wiele radości :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczny szal.Teraz na te jesienne szarugi przydalby się taki.Czy można prosić "rozpiskę" wzorku,bo jest uroczy.Pozdrawiam.bożena.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszam do mnie po niespodziankę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam do mnie po wyróżnienie.

    OdpowiedzUsuń
  9. piękne Twoje szale .pozdrawiam jola

    OdpowiedzUsuń
  10. Szal cudny! Zmysłowy, mgiełkowy! Mimo to skoncentruję się na tym co napisałaś między zdjęciami. Idealnie oddałaś również mój nastrój: to co robię poza pracą sprawia mi taką radość,że aż mnie adrenalina z krzesła unosi. Szkoda że nie da się na tym tyle i w codziennej pracy.

    OdpowiedzUsuń